sobota, 7 września 2013

ballada o brwinowie (1): pałac kowalskiego - przed remontem

Od kiedy SGGW wyniosło się z Brwinowa, uczelnia i gmina nijak nie potrafią się dogadać co do przyszłości pałacu Kowalskiego (nie wspominając o pozostałych terenach). Na forach można znaleźć setki rozmów, które świadczą o złej woli radnych, złej woli uczelni, a traci na tym stuletnia budowla.
Jeszcze cztery lata temu pilnował jej i odpowiadał za nią przesympatyczny starszy pan, który swego czasu oprowadził mnie po Grudowie. Niestety teraz teren jest we władaniu młodego, acz zgorzkniałego cerbera rezydującego w Grudowie i jego totumfackiego, czyli ciecia po prostu, który nie pozwala na fotografowanie pałacu, przystawanie przy pałacu, ba! – zakazane jest nawet spojrzenie na pałac. Tym samym wszystkie pokazane w następnych postach zdjęcia, były robione na zasadzie zabawy w ciuciubabkę. Chwilami robiłam je dosłownie z biodra. Zawsze patrzyłam czy w okolicy nie widać roweru ciecia, a ten jak na złość był prawie zawsze, świątek, piątek czy niedziela.
Konserwator nakazał remont (nie mylić – z restauracją) obiektu. SGGW poszła po najmniejszej linii oporu i jak można będzie zauważyć, stuletni pałacyk doczekał się... plastikowych okien. Remont miał trwać do września. W listopadzie nadal wszystko było „w lesie”, a w grudniu teren ogrodzono i zamknięto.Od tego czasu minął rok z okładem. Pałacyk, kiedyś duma miasteczka, teraz jest wyłącznie do dyspozycji SGGW.
Pałac został wybudowany przez Koraba Kowalskiego w 1909 r., budynek zaprojektował Stanisław Grochowiak. W 1939 r., po wrześniowej bitwie pod Brwinowem, parter pałacu zamieniono na szpital polowy. Kiedy Niemcy zajęli miasto, szpital zlikwidowano, rannych wywieziono do Koszajca i rozstrzelano.
Po wojnie pałac stał się częścią majątku SGGW, o ile się nie mylę, pełnił funkcję biblioteki (czytelni?) do roku 2001.
Przez ostatnie lata szczególnie upodobało go sobie szemrane towarzystwo, pozostawiając po sobie dość miernej jakości ślady bytowania. Poniższe zdjęcia robione były tuż po rozpoczęciu remontu, bodaj w maju.
Najbardziej wdzięczna do fotografowania jest strona zachodnia. 









Strona północna 




Najmniej ciekawa jest strona wschodnia


 Strona południowa








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz