poniedziałek, 9 września 2013

ballada o brwinowie (7): kamienica amerykanka a.d. 2011



Tekst na podstawie: http://brwinow.com/index.php?option=articles&;task=viewarticle&artid=70
„Amerykanka” to wybudowana w 1925 roku duża, dwupiętrowa kamienica w centrum Brwinowa, usytuowana przy bramie parku miejskiego, który w okresie dwudziestolecia międzywojennego był prywatną własnością rodziny Wierusz-Kowalskich. „Amerykanka” należała do Jana Tobolki - dyrektora warszawskiej filii banku „American Express Co.”
Jednopiętrowa oficyna została wybudowana na początku XX wieku. W wybudowanej w latach dwudziestych, nowej części kamienicy, na I piętrze, w lokalu nr 17 mieszkał właściciel z żoną Janiną.
W 1939 roku Jan Tobolko, który posiadał też obywatelstwo amerykańskie, otrzymał depeszę z USA ostrzegającą go przed mającą wybuchnąć wkrótce wojną. W tej sytuacji rodzina zdecydowała się opuścić Polskę. Meble, srebra, obrazy spakowano w wielkie kontenery, które firma "Hartwig" przewiozła do Gdyni, skąd statkiem wyekspediowano je do Stanów Zjednoczonych. Pozostałym majątkiem zaopiekowała się siostra Jana - Rozalia Rapacka, która została też zarządcą pozostawionych budynków. Rozalia prowadziła w kamienicy sklep spożywczy i cukiernię, przylegające bezpośrednio do jej mieszkania. Obok, w przybudówce, mieścił się jeszcze sklep kolonialny i masarnia należące do innych mieszkańców „Amerykanki”.
Dwa tygodnie po wybuchu II wojny światowej, po krwawej bitwie stoczonej z żołnierzami 36. Pułku Piechoty Legii Akademickiej, Niemcy rozgościli się w Brwinowie. Do miasta przybyły oddziały policji porządkowej Schutzpolizei (zwanej potocznie Szupo) i SS.
Z najstarszej części kamienicy Niemcy wysiedlili mieszkańców. Stacjonowało tam wojsko niemieckie, złożone zresztą głównie z Ukraińców wcielonych do jednostek Trzeciej Rzeszy. W części frontowej, w lokalu nr 15 mieszkał agent wywiadu niemieckiego, przez którego wielu mieszkańców Brwinowa straciło życie. Po wojnie Rozalia Rapacka z córką Lidią wyjechały do Ameryki, a zarząd nad budynkami przejął wówczas młodszy brat Lidii - Franciszek Rapacki. Formalnie jednak, w nowej rzeczywistości ustrojowej, majątek przeszedł w ręce władz, które zasiedliły budynki lokatorami. Nikt nie dbał o remonty, naprawy, nikt nie zapobiegał dewastacji obu domów.
W roku 1996 córka Jana Tobolki - Maria Olko - przeprowadziła w Polsce sprawę spadkową i odziedziczyła po nieżyjących już rodzicach willę i kamienicę „Amerykanka”. Powołała też nowego zarządcę i pełnomocnika swojego majątku - panią Alinę Tyborę.







Od strony parku:




Oficyny




 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz